Get all 10 STILLNOX releases available on Bandcamp and save 35%.
Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality downloads of Leśne Licho (maxisingle) 2023 Limited Edition, Amethyst (maxisingle) 2023 Limited Edition, AQUAMARINE (2023), Aquamarine - Just Remixes (2023), MALUM (2022) LP, INSIGNIA 2020 EP Expanded Limited Edition, ATEN (2020) LP, Mirror, mirror (feat.Agnieszka Leśna) 2019, and 2 more.
1. |
Intro
01:30
|
|||
2. |
Amethyst
04:26
|
|||
AMETHYST
Dusza zaklęta w fioletu otchłani
Każdego dnia zmienia swój blask
Karmiona miłością rozkwita barwami
i tylko głeboko ciemniejszy odcień ma
Modlisz się do Boga nieistniejącego
Myślisz, że on na wszystko odpowiedź ma
Mówię do Ciebie, lecz nic nie rozumiesz
Nie widzisz jak ja w sobie zapadam się
Zaplątałem się gdzieś między koszmarami
Jak bez światła ametyst tracę swój blask
Czas zatrzymany w tafli kryształu
Wspomnienia wszystkie zaklęte w nim są
Pośród snów, pomiedzy mirażami
Trująca rzeka ma ujście swe
Pochłania kolory jasne partiami
Te ciemne zostawia, na brzeg wyrzuca je
Krzyczę sobą, lecz bez słów ten krzyk jest
Trująca woda zatyka usta me
Diamenty choć piękne to duszy nie mają
Ametyst w palecie fioletu traci swój blask
Modlisz się do Boga nieistniejącego
Myślisz, że on na wszystko odpowiedź ma
Mówię do Ciebie , lecz ty nic nie rozumiesz
Nie widzisz jak ja w sobie zapadam się
Zaplątałem się gdzieś między koszmarami
Jak bez światła ametyst tracę swój blask
Czas zatrzymany w tafli kryształu
Wspomnienia wszystkie zaklęte w nim są
Jak Amethyst wśród diamentów...
|
||||
3. |
Pole minowe
05:12
|
|||
POLE MINOWE
Światło co we mnie tak mocno biło
Bezpowrotnie traci swoją moc
Serce co za mocno biło
Straciło bieg, wybrało inny tor
Pole minowe przed nami
Każdy kolejny krok w przód sprowadza ból
Pole minowe za nami
To co było, przeszło, lecz wciąż liczy się
Pole minowe, minowe pole
Pole minowe pomiędzy nami
Pole minowe, minowe pole
Pole minowe pomiędzy nami
Składam chorągwie walki przegranej
Do stracenia nie mam już nic
Powoli dryfuję w nicości toń
Bez sił do walki rzucam broń.
Gdy słońce czerwone wzejdzie, licho nas obejdzie...
Pole minowe przed nami
Każdy kolejny krok w przód sprowadza ból
Pole minowe za nami
To co było, przeszło, lecz wciąż liczy się
Pole minowe, minowe pole
Pole minowe pomiędzy nami
Pole minowe, minowe pole
Pole minowe pomiędzy nami
|
||||
4. |
Leśne Licho
04:33
|
|||
LEŚNE LICHO
Wędrowałeś kiedyś po lesie sam
Myślałeś że to tylko szumi wiatr
Wśród pożółkłych liści i zwiędłych zbóż
Ze strachu wyciągasz z kieszeni lśniący nóż
Leśne licho nigdy nie śpi, podśpiewuje cicho
Na manowce wabi, bo takie jest już licho
Nie patrz kątem oka, jeśli chcesz żyć dalej
Nie oglądaj się – uciekaj!!!
Z miejsca na miejsce wciąż przenosi się
Szukając szczęścia i z marszu niszcząc je
Szepce do ucha, podsuwa mysli złe
Błagania i zaklęcia nie obronią cię!
Leśne licho nigdy nie śpi, podśpiewuje cicho
Na manowce wabi, bo takie jest już licho
Nie patrz kątem oka, jeśli chcesz żyć dalej
Nie oglądaj się – uciekaj!!!
Leśne licho nigdy nie śpi – ostrzy juz pazury
Jednym okiem czuwa, bo takie jest z natury
Zasłoń lepiej uszy swoje – nie nasłuchuj go
Nie oglądaj się – to tylko szumi las – Uciekaj!
|
||||
5. |
||||
6. |
FIGO FAGO
05:35
|
|||
FIGO FAGO
Nasz język parszywy bo trudną składnię ma
Pełno w nim wyrazów sięgających dna
Zabawne okreslenia, dziwacznych zdrobnień kształt
Wulgarne aforyzmy i paradoksów w smak
Figo fago mówią gdy myśla o seksie
Figo fago mówią też o swoim własnym eksie
Figo Fago krzycza gdy nie ten beret masz
Figo fago gdy normalnym nie chcesz się stać!
Nasz naród durny bo jest tak jak ćma
Co do ognia leci, głupotę w genach ma
Umysł jak insekt co krwi napił się
Zadowolony siedzi, wciaz nienawidzi cie
Zmienna duszy pogoda wciąż trwa
Wiekszość z was udaje, fałszywy usmiech ma
Zazdrości sąsiadowi, że tamten furę ma
Zawiścia się karmi, wini wszystkich gdy on dotyka dna
Figo fago mówią gdy normalny masz dom
Figo fago gdy z kumplawmi wódkę chlasz
Figo fago krzycza gdy zaliczasz sukienki
Figo fago gdy zaliczasz też spodenki
Figo fago mówią, gdy myślą o seksie
Figo fago mówią też o swoim własnym eksie
Figo Fago krzycza gdy nie ten beret masz
Figo fago gdy normalnym nie chcesz się stać!
|
||||
7. |
Instynkt
06:09
|
|||
INSTYNKT
Na dnie piekła dobre chęci
Brukiem wyłożone
Na dnie duszy wszystkie sny
I marzenia niespełnione
W mojej głowie smutny dźwięk
Dobre myśli tropi
Z każdym dniem coraz bliższy
Uśmiech w twarzy gasi
Moje serce spopielone
Przestaje instynktownie bić
W kleszczach lęku zaciśnięte
Traci swój normalny rytm
W brzuchu kamień sciąga w dół
Bezwładnie opadam
Zapominam szczęścia smak
Dziś strachem dlawię się
W mojej głowie smutny dźwięk
Dobre myśli tropi
Z każdym dniem coraz bliższy
Uśmiech w twarzy gasi
Moje serce spopielone
Przestaje instynktownie bić
W kleszczach lęku zaciśnięte
Traci swój normalny rytm
Krzyk od wewnatrz rani duszę
Ostre kolece wbija
Nie mam już pragnień
Nie chce czuć wiecej nic!
|
||||
8. |
Talisman
07:27
|
|||
TALISMAN
Toksyczny wiatr, co niszczy słońca
Znowu zaczął wokoło wiać
Siłą swą rozbija nawet gwiazdy
Tak jak pęka diament, w zimną szadź
Fioletowa otchłań w lustrze zmienia się
Nasiąka szarością, przechodzi w czerń
Nasz dom nad przepaścią ledwo trzyma się
Trujące tornado do drzwi dobija się
Nasz dom nad przepaścią ledwo trzyma się
Trujący powiew kończy ten dzień
Talizman na palcu miał chronić mnie
Dłonie splecione w obietnicy, też!
Teraz tylko chłód wszędzie czai się
Znać prawdę chcę! W przeczuciach gubię się
Talizman nie chroni więcej mnie
Wolno pęka obietnicy więź
Cokolwiek mówię, nic nie zmienia się
Słowa i czyny - bezmocny gest
Talizman - gaśnie jego moc
Pękają domu mury - płonie stos
Nie powiem więcej ani słowa
Moja własna otchłań mnie w sobie schowa
Talizman na palcu miał chronić mnie
Dłonie splecione w obietnicy, też!
Teraz tylko chłód wszędzie czai się
Znać prawdę chcę! W przeczuciach gubię się
Nasz dom nad przepaścią ledwo trzyma się...
|
||||
9. |
Złamana przysięga
04:08
|
|||
ZŁAMANA PRZYSIĘGA
Złamanej przysięgi brzemię
Piętnem niezmywalnym jest
Gdzie licho raz Cię poniosło
Tam zawsze już będzie nieść
Szczęście w nieszczęściu
W nieszczęściu szczęście
Tylko tyle i wszystko
Co miałem i będę miał
Miłość kłamstwem zbrukana
Już z kolan nie podniesie się
Piekno, co kiedyś istniało
Dziś pleśnią pokryte jest
Złamana przysięga
Przerwana zaufania nić
Złamana przysięga
Prawda w kłamstwie zawsze będzie tkwić
Szczęście w nieszczęściu
W nieszczęściu szczęście
Tylko tyle i wszystko
Co miałem i będę miał
|
||||
10. |
ON.i.ON.
04:38
|
|||
ON.i.ON.
Zwatpienia anioł zmierza ku mnie
W odbiciu lustra nie poznaję się
Lata mineły, czas nie cofnie się
Zegar wciąż tyka a w żyłach płynie krew
W tamtym smutnym miejscu zatraciłem się
zagubiłem siebie I straciłem sens
Diamenty choc piekne bije od nich chłód
Ametyst w sercu mym zastyga w lód.
On i on, Ja i ja
Ciągła osobowosci gra
On i On to Ja i Ja
Wojna podjazdowa trwa
On i on to Ty i Ty
W każdym z nas diabeł tkwi
On in On to My i Wy
Ludzka dualność z nas drwi.
Demon nadziei kłamie mi w twarz
Podsyca ogień abym nie mógł spać
W gonitwie mysli chcę znależć ład
To nic nie daje, robię krok wspak
Pustych miejsc na świecie bez liku jest
Moja własna otchłań znów pochłania mnie
Gęsty mrok zalewa w oczach gasnie blask
Bój sam ze sobą toczę kolejny raz.
On i on, ja i ja
Ciągła osobowosci gra
On i On to Ja i ja
Wojna podjazdowa trwa
On i on to Ty i Ty
W każdym z nas diabeł tkwi
On in On to my i WY
Ludzka dualność z nas drwi.
|
||||
11. |
Krzyż
05:58
|
|||
KRZYŻ
Straszna prawda w świadomości, tkwi w ukryciu
Za murem wielkim, nie do przebicia
Od lat na palcach chodzę by jej nie zbudzić
Czasem tylko cień złamany, pozwala jej przemówić
Przy drodze krzyż, pod nim kwiaty świeże
Kładę je tam każdego dnia
Przeklinam zły los za to co zabrał nam
Co mogło być a nie bedzie już...
Przy drodze krzyż, pod nim kwiaty świeże
Kładę je tam każdego dnia
Przeklinam zły los za to co zabrał nam
Połówka serca na zawsze niekompletna
Krzyż to symbol męki człowieka,
Przez ludzi udręczonego
Nie ma już nic dookoła
Tylko smutna cisza łka
Przy drodze krzyż, pod nim kwiaty świeże
Kładę je tam każdego dnia
Przeklinam zły los za to co zabrał nam
Co mogło być a nie bedzie już...
Przy drodze krzyż, pod nim kwiaty świeże
Kładę je tam każdego dnia
Przeklinam zły los za to co zabrał nam
Połówka serca na zawsze niekompletna
Nie chcę wierzyć w to co słyszę
Ten dźwięk - to tak nagle pęka serce
Mając jeszcze strzęp nadziei - niedowierzam
Słyszę wycie, skowyt dziki - to płaczę ja
Po co starać się, gdy najgorsze już się stało
Po co gdzieś dalej iść, gdy sił już jest za mało
Najlepiej chyba zaszyć się, gdzieś w miejscu cichym
Odliczać dni koszmarne, bo sam już jestem niczym
bo sam juz jestem niczym...
|
||||
12. |
Malum
07:03
|
|||
MALUM
Odcinam kartki z kalendarza
Odiczam dni wszystkie spędzone bez ciebie
Los mi noge podstawia
A nadzieja opuszcza w potrzebie
Uśmiech ze zdjęcia niezmienny
Z ramki spogląda na mnie co dnia
Odeszly wraz z Toba wszystkie dawne dni
Już nie ten sam szumi wiatr
I nagle słyszę cię
I chłonę twoje słowa
Idę z tobą w jasność
Ciepło ogrzewa mnie
Ale jednak wiem, że to byl tylko sen
Może kiedyś, lecz nie dziś
Znów spotkamy sie
I nagle słyszę cię
I chłonę twoje słowa
To jest Twoje Malum
To jabłka druga połowa
I nagle słyszę cię
I chłonę twoje słowa
To jest nasze Malum
To jabłka druga połowa
Deszcz żalu codziennie pada
Twoja twarz przed oczyma wciąż pojawia sie
Zapach ubrań wyraźny tak
Głęboko. głęboko w pamięci zostanie
|
STILLNOX Gdańsk, Poland
Stillnox was born in 2002 as Martin't Seraphin solo project. Debut album released in 2019 followed by Aten in
2020.
In 2021 Martin collaborates with his long time friend Adam Wołoszczuk, who is responsible for all the new compositions.
First single from the upcoming album this winter.
Music will be a huge step forward, sang totally in Polish language, a concept album, where lyrics are connected.
... more
Streaming and Download help
If you like STILLNOX, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp